Niedziele niehandlowe. Jaki los czeka właścicieli Żabki?

Niedziele niehandlowe. Właściciele sprytnie obchodzą prawo

Niedziele niehandlowe nie wzbudzają już takich emocji jak w okresie ich wprowadzenia. Wtedy wiele osób wręcz panikowało, że nie można zrobić zakupów w niedzielę. Teraz już się przyzwyczailiśmy i brak handlu w niedziele jest dla nas czymś normalnym. Nie oznacza to jednak, że nie ma przedsiębiorców, którzy mimo wszystko starają się z nim walczyć. Liczba właścicieli, którzy mimo wszystko swoje sklepy otwierają, jest zaskakująca.

Niedziele niehandlowe i sposoby obchodzenia zakazu

Do końca roku przed nami jeszcze tylko dwie niedziele handlowe. Na podstawie tej informacji mogłoby się wydawać, że w pozostałe niedziele roku wszystkie sklepy są pozamykane i nie ma gdzie kupić paczki zapałek. Jest to zupełnie niezgodne z prawdą, ponieważ istnieje bardzo dużo sklepów, które funkcjonują mimo zakazu. Wystarczy spojrzeć na wczorajszy dzień, 12 września. Oprócz Żabki, w której zakupy można robić praktycznie w całej Polsce, handel w niedzielę prowadzą niektóre oddziały Biedronki, Lidla i Kauflanda.

Wymienione wyżej sieci nie są jedyne, jak chodzi o wykorzystanie luki w ustawie. Innymi sklepami, które nie boją się sprzedawać swoich produktów w niedzielę są Groszek, ABC, Carrefour Express, Prim Market, Chata Polska, Topaz, Euro Sklep i Lewiatan.

Jak wygląda przyszłość handlu w niedzielę?

Właściciele sklepów szukają luk, które pozwalają im na rozszerzenie swojej działalności i sprzedawanie produktów w niedziele. Takich sklepów jest coraz więcej, przez co mogłoby się wydawać,że handel w niedzielę będzie dużo swobodniejszy. Okazuje się jednak,że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą dać za wygraną i już pojawiają się pomysły, jak stanąć na przeciw temu zjawisku.

Posłowie PiS-u z nowymi pomysłami

Niedawno powstał projekt nowelizacji ustawy o zakazie handlu, który opracowała grupa posłów PiS-u na czele z Januszem Śniadkiem. Już jutro (14 września) odbędzie się posiedzenie sejmu, na którym pojawi się temat tej nowelizacji. Chodzi w nim przede wszystkim o zmianę punktów, dotyczących wyjątków od zakazu handlu. Na ten moment takich wyjątków jest 32. Wśród nich własnie znajduje się ta słynna wzmianka o placówkach pocztowych. W nowej wersji ustawy pojawiłby się wymóg, że usługi pocztowe mają stanowić przeważającą cześć działalności. Byłby to bardzo drastyczny krok, bo mógłby oznaczać katastrofę finansową dla Żabki.