Przywiązanie do przeszłości a blokada rozwoju

Nie ma nic złego w tym, że mamy dużo dobrych wspomnieć i czasem myśl o nich umili nam dzień. Ale jeśli zadręczanie się przeszłością sprawia, że nie czujemy się dobrze sami ze sobą, to możemy stracić wiele życiowych szans. Mowa między innymi o perspektywach zawodowych i doskonaleniu własnych umiejętności.

Traumy z życia prywatnego

Robimy, co możemy, aby pogodzić życie zawodowe z prywatnym. Niestety często zapominamy o jednej kluczowej sprawie. To co przeszkadza nam na co dzień się rozwijać, to nie tylko bieżące problemy. Oprócz tego musimy zmagać się z tym, co pozostawiła po sobie przeszłość. Czy musimy być jej niewolnikami?

Każdy człowiek jest indywidualny i każdy ma swój własny bagaż doświadczeń. Nie ma więc jednej recepty, którą każdy może zastosować w swoim życiu. Gdyby tak było, to wszystko byłoby dużo prostsze.

Ważne jest, aby ocenić stan swojego przywiązania do przeszłości. Sprawdzić, które wydarzenia wywierają na naszym życiu największy wpływ. Jeśli są to poważne traumy (np. doświadczenie przemocy w dzieciństwie), to być może konieczna będzie psychoterapia.

Upewnij się, że jesteś gotowy

Nie ma sensu rozpoczynać zobowiązań, jeśli nie czujemy się na nie gotowi. Takie podejście spowoduje tylko frustracje i bardzo możliwe, że poczujemy się przytłoczeni, zanim w ogóle rozpoczniemy.

Czasem warto uporządkować sprawy z życia prywatnego, nim przejdziemy do kwestii zawodowych. Jeśli chcemy pracować z ludźmi, ale wydarzenia z przeszłości wykształciły w nas bardzo dużą nieufność i lęk przed interakcjami społecznymi, to postarajmy się najpierw temu sprostać.

Przydatne więc może być chodzenie na różne spotkania grupowe, które pozwolą nam zwiększyć nasze kompetencje społeczne. Po pewnym czasie sami zauważymy, że jesteśmy gotowi podjąć się tego, co sobie zaplanowaliśmy.