Do czego prowadzi chroniczny stres?
Chroniczny stres jest jedną z chorób cywilizacyjnych. Bardzo wiele osób przyznaje dzisiaj, że czują się zestresowani praktycznie przez cały czas. Towarzyszy nam on podczas pracy, towarzyszy nam on i w życiu prywatnym. Możemy odnieść wrażenie, że w ogóle nie jesteśmy w stanie się od niego uwolnić. Niektórzy tak już się przyzwyczaili do ciągłego napięcia, że wprost stwierdzają, że „takie jest życie” i akceptują to jako coś normalnego. Ale czy zawsze tak było? Czy przed nagłym rozwojem technologicznym i globalizacją też byliśmy aż tak zestresowani? Na pewno nie do tego stopnia, żeby stało się to aż takim przekleństwem.
Przyczyny stresu
Jakie są najczęstsze przyczyny stresu? Wiadomo, że zwykle kojarzy nam się on z pracą i jest to słuszne skojarzenie. Dlatego właśnie powinniśmy szukać jego źródła w naszym życiu zawodowym. Gdy mamy do wykonania wiele zadań naraz, obawiamy się, że możemy nie być w stanie podołać im wszystkim. Zaczyna nas przytłaczać ich mnogość, a do tego boimy się cudzych reakcji na naszą ewentualną porażkę. Wszędzie doszukujemy się zagrożenia i wszystko wydaje nam się straszne. To właśnie prowadzi do stanu, gdy jesteśmy zestresowani przez cały czas i nie możemy od tego uciec.
Gdy nasze życie jest stresujące przez jego większą część, to przekłada się to na nasz czas wolny. Nawet jeśli kończymy obowiązki na dany dzień i oddajemy się naszej ulubionej formie relaksu, to wciąż myślimy o zadaniach, które mieliśmy i o tych, które nas czekają. Dochodzi do momentu, gdy naszą pracę zabieramy do domu i nie możemy się od niej uwolnić. Jakie są tego konsekwencje?
Chroniczny stres – konsekwencje
Chroniczny stres może prowadzić do pojawienia się nowych lub pogłębienia istniejących już problemów psychicznych. Bardzo często łączy się on z depresją i nerwicą. Jeśli mamy skłonności do stanów depresyjnych, to wszystkie dodatkowe źródła stresu mogą je pogłębiać. To samo tyczy się stanów lękowych i innego rodzaju zaburzeń. Każde źródło silnych negatywnych emocji może być przyczyną pojawienia się takich stanów.
Ciągłe uczucie napięcia i umysłowego przemęczenia odbija się także na naszym życiu rodzinnym. Gdy jesteśmy zestresowani, dużo trudniej jest nam zachwycić się rysunkiem wykonanym przez nasze dziecko lub odbyć miłą pogawędkę z żoną czy mężem. Trudniejsze stają się odwiedziny u bliskich, gdyż ze względu na naszą obolałą głowę nie umiemy poświęcić im należytej uwagi.
Podobnie się ma jak chodzi o rozrywkę i hobby. Ponoć hobby jest po to, żeby móc uciec od stresu, ale często bywa tak, że to właśnie przez te obowiązki i napięcie nie jesteśmy w stanie skupić się na hobby. Wtedy to, co normalnie sprawia nam przyjemność, nagle staje nam obojętne i nieinteresujące. Może się to też wiązać ze wspomnianą przed chwilą depresją, gdyż to jest jeden z częstych objawów depesji. Zobojętnienie i brak chęci na robienie czegoś kreatywnego. Trudniej też jest nam się zabrać za sprzątanie i inne formy dbania o siebie i swoje otoczenie.
Ciągłe przemęczenie
chroniczny stres prowadzi do chronicznego przemęczenia. Wpływa ono negatywnie na naszą produktywność i, mówiąc brzydko, naszą przydatność dla świata. Jak sobie z tym radzić? Czasem będziemy potrzebowali pewnych zmian. Może być to na przykład odpuszczenie sobie części odpowiedzialności. Oczywiście nie namawiamy do tego, żeby całkowicie olewać sobie to, co w naszym życiu ważne. Chodzi po prostu o to, żeby odpuścić sobie to, co wcale dla nas nie jest konieczne. Na pewno mamy wiele takich spraw, które mącą nam w głowie. Takich, które zmuszają nas do nieowocnego myślenia. Główkujemy nad niektórymi problemami, mimo że nie jesteśmy w stanie na nie wpłynąć.
Może to dotyczyć problemów osób nam znajomych albo kogoś z rodziny. Martwimy się czyjąś sytuacją tak bardzo, że coraz trudniej jest nam radzić z samym sobą. Pewnie wielu z nas to zna, wielu próbuje z czymś takim walczyć, ale też wielu z nas to ignoruje. Niestety, przeciążanie swojej mózgownicy do niczego dobrego nie prowadzi. To że z niektórych rzeczy zrezygnujemy wcale nie oznacza, że nie jesteśmy odpowiedzialni albo, że jesteśmy leniwi. Czasem to po prostu znaczy, że nasza psychika potrzebuje nieco więcej opieki.